T. Love

 

powrót

 

I love you

Olewam rząd, mandaty drogowe
dlierów, maklerów, warty honorowe
I jeszcze wąsacza olewam na zdrowie
Prymasa w lampasach, komuchy nie lubię
Tylko na tobie naprawdę mi zależy
Tylko Ciebie naprawdę potrzebuję
I kiedy znikasz, kiedy Ciebie nie ma
W powietrzy czuję, czegoś mi brakuje

Ludzie mówią, że jestem pijakiem
Chodnikowym, równym chłopakiem
Ludzie mówią, że nie trzymam tonacji
Nie ćwiczę gam nowej demokracji
Ale ja mam w sobie mordercę
wojownika, chcę zjeść Twoje serce
Chcę mieć w Tobie przyjaciela
Poczuć coś, poczuć coś, coś Ci dać

Oh yeah chcę Ci powiedzieć I love you I love you I love you
Oh yeah nie jestem mądry I love you I love you I love you
Oh yeah nie jestem dobry I love you I love you I love you
Oh yeah chcę Ci powiedzieć I love you I love you I love you

Pozytywnego coś, pozytywnego
Tak bardzo chciałbym dać dziś Tobie
Pozytywnego coś, pozytywnego
To nie jest łatwe to nie jest modne
Ale ja nie lubię latać nisko
Uwierz mi, uwierz mi, chcę być blisko
Telepatycznie, telefonicznie
Wiem o czym myślisz, wiem czego chcesz

Olewam złączonych w organizacjach
Szprycerów olewam na kolejowych stacjach
I tych co robią po uszy w biznesie
W skorpionach białych olewam kolesi
I kiedy znikasz, kiedy Ciebie nie ma
W powietrzy czuję, czegoś mi brakuje

Oh yeah chcę Ci powiedzieć I love you I love you I love you
Oh yeah nie jestem mądry I love you I love you I love you
Oh yeah nie jestem dobry I love you I love you I love you
Oh yeah chcę Ci powiedzieć I love you I love you I love you

W moim śmietniku pogryzłem wszystkie kości
Bo ja chciałbym żyć w mieście miłości
W moim śmietniku pogryzłem kilku gości
Bo ja chciałbym żyć w mieście miłości

powrót