Perfect

 

powrót

 

Morze obłędu

Zagubiony tak jak pies
Kiedy traci trop
Ciągle w miejscu kręcę się
Już kolejny rok
Napędu chyba trzeba mi
Zero kasy mam
I nie jestem pewien czy
Radę sobie dam
Niewidzialnej rysy bieg
Dzieli mnie na pół
Czuję jakby w skórze mej
Było mnie już dwóch
Może trzeba jeszcze raz
Z marzeń tratwę zbić
Zaufać kołysaniu fal
I nie robić ni
Może
Morze na mnie czyha
Może we mnie wina
Obłęd jak trucizna
We mnie jest
Rozmów do białego dnia
Mam serdecznie dość
W dymie fajek, w morzu kaw
Myśli niski lot
Chemia w kolorowych szkłach
Tępi 6 zmysł
Po zapasach nagich ciał
Niagara mi się śni
Wielką ochotę mam
Zerwać się
Niech wszyscy wiedzą że
Nie ma na mnie
Nie ma na mnie
Nie
Morze
Może
Obłęd w genach śpi
Może będzie lepiej
Morze - wielki błękit
Może silnej ręki trzeba mi
Może
Morze
Morze
Może obłęd
Obłęd
Może

powrót